Obudzeni...
... ze snu zimowego zabieramy się do dzieła. Mamy mały poślizg czasowy, ale jest szansa, ża w ostatnich dniach marca zaczniemy.
Teraz czekamy na geodetę, który w tym tygodniu nie będzie miał dla nas czasu :( ekipa budowlana czeka w blokach startowych, kierownik póki co jest.
Mamy problem z kierownikiem. Daleki znajomy, mąż koleżanki naszej przyjaciółki, parę razy spotkalismy sie na imprezach, ot cała znajomość. Dzwonię, aby się umówić i ...
no właśnie, podejmie sie tego, ale za tego typu usługi nie bierze żadnych pieniędzy. Wiem, że głupia jestem, ale mam okropne skrupuły, teraz na gwałt szukamy kierbuda.
A dzisiaj, korzystając z pięknej pogody i braku obowiązków budowlanych wybraliśmy sie na rowerową eskapadę. Zapakowaliśmy prowiant, dzieci do siodełek i w drogę. Nogi bolą, ale było bosssssko.
Pozdrawiam Ela